Na szczęście spotkanie z nim nie było aż tak drastycznie, ponieważ świeciło słońce, pachniały świerki, a nade mną były górskie szczyty.
Miało być zupełnie inaczej ... miało być bardziej po włosku czyli nadzieniem do conchiglioni miała być ricotta, ale po ostatniej wędrówce chciałam jeszcze na chwile pozostać w górskim klimacie, więc ricottę zastąpiłam serkiem fromage "Górski Przysmak".
Składniki:
- 30 muszli conchiglioni
- 2 serki fromage 80 g "Górski Przysmak o smaku czosnku"
- 500 g szpinaku (świeży lub mrożony)
- 1 cebula
- suszona bazylia (do smaku)
- 2-3 łyżki słodkiej śmietany (18%)
- 2-3 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- 25-30 g boczku
- garść orzechów włoskich
- parmezan
- sól
- świeżo mielony pieprz
- Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni (góra dół).
- Muszle gotujemy w osolonej, wrzącej wodzie, tak aby makaron był ugotowany al-dente (ok.10 minut).
- Na patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulkę i czosnek tak aby lekko się zarumieniły.
- Na drugiej patelni podsmażamy szpinak, tak aby większość wody z niego odparowała.
- Odparowany szpinak dodajemy do patelni z podsmażoną cebulą i czosnkiem, mieszamy i chwilę smażymy na małym ogniu. Następnie dodajemy do szpinaku serki oraz parę łyżek śmietany. Przygotowaną masę przyprawiamy bazylią, solą i pieprzem.
- Orzechy siekamy.
- Boczek kroimy w kosteczkę i zarumieniamy na patelni.
- Ugotowane muszle nadziewamy przygotowaną wcześniej masą szpinakowo - serową.
- Tłuszczem z boczku smarujemy dno naczynia żaroodpornego.
- Muszle z nadzieniem układamy w naczyniu, posypujemy podsmażonym boczkiem, orzechami i parmezanem.
- Wszystko zapiekamy w nagrzanym wcześniej piekarniku ok. 10 minut.
podoba mi się te nadzienie, zrobię takie canelloni :)
OdpowiedzUsuńCanelloni to dobry pomysł - trochę łatwiej będzie je przygotować:) A skoro jest tam szpinak na pewno będzie pycha.
UsuńFajny blog, śliczne zdjęcia. Gratulacje.
OdpowiedzUsuń