Przygotowując obiad, powstała jedna mała wątpliwość, a mianowicie smak sosu.
Sos wyszedł wspaniały o nowym smaku w mojej kuchni bekonowo-kawowym ale nie wiem czy taki właśnie miał być, czy to już przypadkiem nie mój wymysł.
W oryginalnym przepisie piszą "Przecieramy przez sito" ja zrobiłam to tak, że wszystko najpierw zmiksowałam blenderem (żeby ziarna kawy się rozdrobniły)
i dopiero potem składniki przetarłam przez sito, aby sos był gładki. Nie wiem czy ta kawa miała nadać tylko lekki kawowy aromat sosowi czy smak kawowy tak jak i było u mnie. Następnym razem spróbuję tylko "przetrzeć przez sito" to będę miała porównanie, bo przepis warty jest powtórki dla kolejnych wyjątkowych gości.
To była bardzo miła niedziela...
Składniki:
Oryginalny przepis z Kuchni nr. 2-2011
- 1 mała polędwiczka
- 500 ml czerwonego wina
- rozmaryn do smaku
- tymianek do smaku
- 2 liście limonki
- cukier
- sól i pieprz
- 3 łyżki oleju
- papryka i majeranek
- 3 plastry szynki parmeńskiej
- 150g kaszy gryczanej
- 3 średnie borowiki
- 1 mała cebula
- 2 łyżki klarowanego masła
- kilka gałązek natki pietruszki
- 2 młode marchewki
- 70g cukinii
- 50g oscypka
Sos:
- 4 plastry boczku
- 1 mała czerwona cebula
- 50 g ziaren kawy
- sól i pieprz
- 1 jagoda jałowca
- 3 łyżki oleju
- 5 łyżek mąki (wydaje mi się że można dać mniej)
- 100 ml wody
Dania przygotowałam na podstawie oryginału z moimi drobnymi zmianami
- Marynatę i polędwiczki przygotowujemy dzień wcześniej. Zagotowujemy połowę wina z łyżeczkę startej skórki z limonki, dodajemy rozmaryn, tymianek oraz sól, pieprz do smaku i wszystko zagotowujemy. Następnie zalewamy polędwiczki marynatą, przekładamy do glinianego naczynia
i odstawiamy na 24h. - Następnego dnia przygotowujemy sos. Najlepiej zrobić go jeszcze przed usmażeniem polędwiczek, ponieważ jego wykonanie zabiera trochę czasu. Boczek i cebulę kroimy w drobną kosteczkę. Podsmażamy na oleju, dodając owoce jałowca i ziarna kawy . Podlewamy wszystko resztką wina
i dusimy wszytko ok. 15 minut. Moja wersja jest taka, miksujemy sos lekko blenderem tak by rozdrobnić ziarenka kawy i jałowca (ale nie na jednolitą masę), a potem przecieramy sos przez sito. sos. Sos jeszcze raz zagotowujemy dodajemy do smaku dla zabicia goryczy cukier i przyprawiamy solą i pieprzem. Następnie łączymy mąkę z wodą i zagęszczamy. Gdyby był za gęsty można dodać więcej wody. - Polędwiczki smażymy na oleju, tak aby się zarumieniły. Zdejmujemy z patelni nacieramy majerankiem
i papryką. Zarumienione i przyprawione polędwiczki zawijamy w plastry szynki parmeńskiej,
a następnie zawijamy w miarę szczelnie w folię aluminiową i pieczemy w piekarniku w temperaturze 175 stopni, przez ok. 15 (mi to zajęło trochę więcej czasu, ale to chyba dlatego, że moje polędwiczki były większe). - Kaszę gotujemy do miękkości. W drobną kostkę kroimy cebulę oraz wcześniej namoczone grzyby
i smażymy na maśle. Na koniec doprawiamy solą i pieprzem i posiekaną natką pietruszki. Sama kasza z tego przepisu jest Pycha! - Marchewki obieramy i podsmażamy na maśle, tak by były miękkie ok. 10 minut.(Autor przepisu blanszuje je 5 minut)
- Cukinię obieramy, kroimy w talarki i grillujemy na patelni po minucie z każdej stron.
- Na talerzu układamy kolejno cukinię, plasterek sera żółtego, kaszę gryczaną i marchewki.Obok układamy polędwiczki i polewamy je sosem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz